florystyka Na czasie

Jak dbać o bukiet z róż?

Która kobieta nie marzy o pięknym bukiecie z róż? W Walentynki szanse na dostanie takiego prezentu znacząco rosną ;), więc warto wiedzieć, co zrobić, żeby taki bukiet przetrwał dłużej niż tylko do następnego poranka.


Jak to w takim razie jest z różami? W praktyce szanse na ustalenie, jak dawno temu były ścięte, są znikome. Tak naprawdę nawet kwiaciarze nie są w stanie na 100% powiedzieć, jak długo były przechowywane róże, które kupili na giełdzie. Jedno jest pewne: spora część kwiatów o tej porze jest sprowadzana z… Ekwadoru i na pewno ma za sobą kilkudniową drogę. Ale to nic strasznego, róża powinna bez problemu przeżyć do 3 tygodni od ścięcia, więc bukiet wciąż ma spore szanse 😉

Wróćmy do naszego bukietu: jeśli darczyńca miał szczęście, kupował kwiaty w rozsądnym miejscu i zwrócił uwagę, czy nie sprawiają wrażenia już nieświeżych, możesz liczyć na przynajmniej tydzień życia (tak, nauczyłam kiedyś mojego męża, czego ma absolutnie nie kupować ;)).

Co zrobić, żeby przedłużyć życie bukietu?

  • Podetnij łodygi tuż przed wstawieniem do wody. Ok, nie będziesz tego robić w trakcie romantycznej kolacji, ale później możesz. Dzięki temu usuniesz zapowietrzone fragmenty łodyg i kwiaty będą lepiej pobierać wodę. Wystarczy podciąć naprawdę niewielki kawałek, koniecznie pod skosem. Jeśli nie masz odpowiednio ostrego noża i umiejętności, sekator też da radę, chociaż nie jest polecany.
  • Regularnie (najlepiej codziennie) zmieniaj wodę, myj wazon i za każdym razem podcinaj kwiaty.
  • Jeśli nie masz ochoty się w to bawić i chcesz mieć ładniejszy bukiet, zaopatrz się w pożywkę do kwiatów ciętych (takie małe saszetki, do kupienia w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych) i dodaj ją do wody. Dzięki temu możesz spokojnie zmieniać wodę rzadziej (co 4-5 dni). Pożywka ma tę dodatkową właściwość, że zawiera substancje, które odżywiają kwiaty. Dzięki temu Twoje róże mają szansę się rozwinąć, a nie zaschnąć w pąkach, co się często zdarza. Ostatnimi czasy pojawiły się na rynku również pożywki “bez podcinania”. Jeśli trafisz na taką, podcinanie możesz odpuścić, środki zawarte w saszetce “odetkają” rośliny.Tak więc zaprzyjaźnij się z pożywką, będziesz mieć mniej pracy i więcej przyjemności 😉
  • A jeśli nie masz pożywki, możesz zastosować metodę babciową, która wcale nie jest taka głupia 😉 Dodaj do wody w wazonie trochę cukru (niedużą łyżeczkę, nie pół kilo 😉 ) i kropelkę środka zawierającego chlor (nie ma śmierdzieć). To taka trochę pożywka dla ubogich, ale zawsze coś 😉 Oczywiście podcinanie i regularna zmiana wody w tym przypadku są konieczne.

No i… udanego świętowania w towarzystwie pięknych kwiatów 😉

Zobacz także...