poinsecja
rośliny w domu rośliny

Poinsecja, królowa Bożego Narodzenia

12 grudnia to dzień poinsecji, najbardziej chyba- po “choince”- świątecznej rośliny 🙂 Pierwszy raz spotkałam się z nią jako dziecko. Nie była wtedy aż tak popularna, a mój ojciec przyniósł ją z pracy jako swego rodzaju ciekawostkę. Kto by przypuszczał, że po latach będzie pojawiała się wszędzie, a hodowcy będą się prześcigać w tworzeniu nowych odmian.

poinsecja
Najładniejsze są liście, nie kwiaty, ale żeby uzyskać piękną barwę, trzeba się nieco napracować.

Jak to właściwie jest z poinsecją:

Wszyscy na nią mówią gwiazda betlejemska, ale prawidłowa polska nazwa to właśnie poinsecja. Kojarzy się zdecydowanie z Bożym Narodzeniem i trudno się dziwić: właśnie w początku zimy, kiedy dni są najkrótsze, poinsecja zakwita. Ogrodnicy potrafią sterować jej kwitnieniem poprzez skracanie czasu dostępności światła, bo nasza bohaterka lubi krótki dzień, ale zima w naszym klimacie również w naturalny sposób sprzyja powstawaniu ozdobnych liści.

No właśnie… to, co najbardziej efektowne w poinsecji, to wcale nie kwiaty! Kiedy się uważnie przyjrzysz, dostrzeżesz wewnątrz rozety maleńkie żółtozielone kuleczki- tak kwitnie gwiazda betlejemska. To, co cieszy oko, to liście podkwiatostanowe, które wybarwiają się na najróżniejsze kolory. Najpopularniejsze są czerwone, ale dostępne są również różowe, kremowe, białe, łaciate i… jasnozielone, gdyby ktoś potrzebował wersji minimalistycznej.

Białe poinsecje to nie koniec atrakcji. Możemy wybierać spośród wielu odmian barwnych.

Co poinsecja lubi?…

Jak większość roślin egzotycznych lubi ciepełko i rozsądną porcję wody. Transportuj więc kupioną roślinkę do domu owiniętą solidną warstwą papieru i nie zapominaj o podlewaniu. 

… a czego nie?

Zdecydowanie nie lubi etylenu. Dlatego nie stawiaj jej w pobliżu owoców (szczególnie jabłek i bananów) i raczej unikaj kuchni, zwłaszcza jeśli masz gazową kuchenkę. Generalnie lepiej unikać miejsc, w których etylen może się pojawić, więc sąsiedztwo kominków, pieca itp. wynalazków nie jest wskazane. Zapewnienie jej bezpiecznego miejsca przedłuży kwitnienie, a o to przecież chodzi.

Najpopularniejsze- czerwone poinsecje przed świętami są dostępne właściwie wszędzie.

Mam poinsecję i co dalej?

Doniczkowa gwiazda betlejemska może sobie zostać tak po prostu w doniczce, albo użyj jej do kompozycji w koszu, czy dużej osłonce na kilka roślin. 

Można wykorzystać również cięte pędy, ale trzeba pamiętać, żeby je zaparzyć lub opalić przed włożeniem do kompozycji. Jak każda roślina z rodziny wilczomleczowatych, poinsecja również wydziela mleczny sok i jeśli nie zabezpieczymy przeciętego pędu, zalepi tym sokiem siebie i wszystko dookoła. Możesz jednak być sprytna i po zaparzeniu włożyć takie pędy do oddzielnych fiolek albo probówek i w takiej postaci wykorzystać w kompozycji na stół albo wianku.

A po świętach?

Poinsecje w doniczce można uprawiać w domu, jednak szansa na powtórne ładne kwitnienie jest… taka sobie. Nie dlatego, że zrobisz coś źle, ale ze względu na jej potrzebę krótkiego dnia. We wnętrzach, gdzie zwykle zapalamy światło wieczorem, może być dla niej zwyczajnie za jasno. Oczywiście można próbować cieniowania, ale w domowych warunkach jest to nieco kłopotliwe. Największe szanse na ładnie wybarwione liście w kolejnym roku będzie miała roślina stojąca w pomieszczeniu, gdzie nie stosuje się sztucznego światła. 

W praktyce najczęściej gwiazda betlejemska jest wykorzystywana jako roślina sezonowa i wiele osób pozbywa się jej po świętach i robi miejsce na nowe- wiosenne dekoracje.

Zobacz także...